Mariusz T. (37lat) zaplanował zbrodnie. W miejscowości Koszelewy (woj. warmińsko-mazurskie) zamordował żonę z premedytacją , a potem, przeprowadził się do rodziców mówiąc że, posprzeczał się z żoną. Po kilku dniach zaniepokojony Mariusz T. zgłosił na policję zagniecie żony Moniki. Twierdził, że nie ma z nią kontaktu, nie otwiera drzwi, dlatego podejrzewa, że mogło się stać coś złego.
Po zgłoszeniu do domu małżeństwa zapukała policja. Na miejscu okazało się ciało Moniki leży w kałuży krwi a, na szyi miała dwie rany cięte.
Jak się okazało podczas śledztwa, mężczyzna był chorobliwie zaborczy wobec partnerki. – Podczas przesłuchania przyznał się do zamordowania żony. Stwierdził, że doszło do tego w trakcie kłótni – mówi Faktowi Justyna Nowicka z komendy policji w Działdowie.
Mężczyzna miał skłonność do agresji. Kilka lat temu przebywał w więzieniu za pobicie. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa żony. Grozi mu od 8 lat więzienia do dożywotniego pozbawienia wolności.
Foto/Facebook