Coraz więcej ludzi można zauważyć bez maseczek. O ile na spacerze może to być normalne tak już w miejscach użytku publicznego nie. Niemal połowa klientów sklepów oraz komunikacji miejskiej czy też innych publicznych miejsc nie przestrzega zasady noszenia maseczki. Z obawy o pogorszenie obecnego stanu epidemii Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że obostrzenia mogą znów wrócić a za brak maseczek będą sypały się mandaty. Brak maseczki na twarzy ma egzekwować zarówno sprzedawca w sklepie jak i kierowca autobusu miejskiego. Lepiej nie ryzykować zdrowiem swoim i innych oraz nie narażać budżetu domowego na niepotrzebny wydatek. Kara wynosi od 500 zł do 30 000 zł.
pseudopandemia, większość to widzi, wiec po co maseczki