Ceny węgla nieubłaganie pną się do góry. W piątek, 13 maja, resztki grubego rosyjskiego w jednym z żuromińskich składów kosztował już 2200 zł za tonę. Jeszcze parę dni temu kosztował 1800 zł. Polskiego opału w ogóle nie było na placu. – Im bliżej embarga na rosyjski opał, tym węgiel jest droższy – mówi właściciel składu opałowego.
Przed nami lato, urlopy i wakacje, ale tematem numer jeden nie są urlopowe plany, a ceny opału i braki węgla w składach. Sytuacja bowiem przerosła nawet najbardziej pesymistyczne pomysły.
W porównaniu z ubiegłym rokiem cena węgla skoczyła o 100-150 proc., a zapowiada się, że za kilka miesięcy będzie wyższa nawet trzykrotnie. Jeśli ogóle węgiel na placu jest… Bo tak naprawdę go nie ma… Zakup jakiegokolwiek rodzaju „czarnego złota” graniczy z cudem.
Teoretycznie węgiel można kupić w sklepie Polskiej Grupy Górniczej, i to znacznie taniej niż w składach. Ale tylko teoretycznie. Bo tak naprawdę i tutaj brak jest towaru. A gdyby nawet był… Jak indywidualny nabywca, rolnik czy inny mieszkaniec powiatu mławskiego ma przytargać ze Śląska do domu 5 ton węgla? Wszystko jedno luzem czy zapakowanego we worki?
Teoria spiskowa głosi, że rząd zakazał sprzedaży węgla. Podobno niektórzy właściciele składów o tym informują, denerwując ludzi jeszcze bardziej. – Nie dość, że koszt ogrzania małego domu ok. 100 m kw. wzrośnie do ok. 12-15 tysięcy złotych, to jeszcze węgla nie ma. A kiedy będzie? Nie wiadomo.
Na pewno wiele na rynku opałowym wiele namieszał zakaz importu rosyjskiego węgla. Wystarczy wspomnieć, że udział tego surowca w całym imporcie węgla w 2020 r. wynosił ponad 70 proc. I z roku na rok był coraz większy. A Polskiego węgla też nie ma. Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej w rozmowie z Business Insider nie ukrywa, że przed polskimi gospodarstwami domowymi stoją kłopoty, o węgiel będzie trudno, a jego cena będzie drastycznie wysoka. I zaleca energetyczną oszczędność, gdzie się tylko da, gdyż na początku tegorocznego sezonu grzewczego będzie brakować ok. 10 mln t węgla, z czego połowa dotyczyć będzie gospodarstw domowych. I brak jest koncepcji, co z tym fantem zrobić…
źródło:mlawianin.pl
Jak zwykle ucierpi na tym zwykły Kowalski. Masakra, nie dość, że drogo to jeszcze nie ma.