Mławski ratusz przymierza się do zamiany metody naliczania opłat za wywóz śmieci dla nieruchomości zamieszkałych. Mławscy radni przyjęli projekt uchwały jako temat do najbliższych obrad. Wysokość opłaty za wywóz śmieci ma być powiązana z ilością zużytej wody w gospodarstwie domowym. Przyczyną takiej modyfikacji jest nieścisłość pomiędzy liczbą deklaracji śmieciowych a liczbą osób zameldowanych.
Zapytaliśmy Jacka Fertikowskiego, Członka Zarządu, Dyrektora ds. Operacyjnych w firmie NOVAGO, co sądzi o tym pomyśle i jak to działa?
– Ustalanie opłat za odpady według zużycia wody jest coraz powszechniejsze. Ten sposób funkcjonuje w wielu miastach. Co prawda wywołuje to protesty części mieszkańców, którzy twierdzą, że nie jest to system sprawiedliwy, ale wobec powszechności zjawiska zaniżania liczby mieszkańców w poszczególnych nieruchomościach, jest to najlepsze rozwiązanie. Obecnie liczba deklaracji jest zbyt mało w porównaniu do danych urzędowych obejmujących liczbę mieszkańców. Wcześniejszy duży wzrost cen wywozu odpadów był po części spowodowany właśnie grupą ludzi którzy nie płacili za śmieci. Teraz sytuacja powinna być jasna, bo wodę zużywają wszyscy mieszkańcy budynku. Więc nie jest powiedziane, że będzie drożej. Ceny za wywóz śmieci dla tych którzy płacą uczciwie mogą nie ulec zmianie. Krytycznie będą podchodzili do tej zmiany Ci, którzy nie płacą uczciwie.
Ja uważam ten pomysł za absurdalny.Mieszkańcy mają wykonać robotę za administrację. Pracownik może porównywać zgodnośc deklaracji śmieciowych z deklaracjami za pobór wody. Nie rozumiem jak się ma pobór wody do ilości wytwarzanych śmieci. Nie narobić się, a zarobić, to jest teraz domena administracji, a klient za szalone pomysły niech płaci.
wiele szczegółów będzie tu trzeba dopracować, bo rolnicy ludzie z ogrodami zużywają więcej wody. Co nie znaczy że na strychu mają dziesięciu Ukraińców