W sobotę na stadionie miejskim w Ostrołęce Mławianka Mława doznała pierwszej porażki w tym sezonie. Gospodarze zagrali bardzo dobry mecz, szczególnie w pierwszej połowie. Podopieczni Piotra Rzepki próbowali ale tego dnia nic nie chciało wpaść do siatki rywali.
W szóstej minucie padł pierwszy gol. Po dośrodkowaniu Damiana Gałązki z rzutu rożnego piłka trafiła do Macieja Staszczuka, a ten zdobył pierwszą bramkę tego meczu. Mławianie próbowali się odgryźć, ale przez kolejne minuty to Narew miała lepsze sytuacje strzeleckie. Kolejno mogli gola zdobyć Przemysław Olesiński, Maciej Staszczuk i Marcin Kraska. Dwa ataki Mławianki zatrzymał Kacper Stepnowski. W 32. minucie było już 2-0. Damian Gałązka zacentrował z rzutu wolnego, a Piotra Piotrowskiego pokonał Oleh Ochrimenko.
Druga połowa zaczęła się od ataków Mławianki. Skończyło się to żółtymi kartkami dla Dąbrowskiego, Ochrimenki, Ziemaka i Stepnowskiego. Mateusz Stryjewski oddał bardzo groźny strzał z rzutu wolnego. W 72. minucie piłka minęła obrońców i bramkarza Narwi jednak jakimś cudem zamiast do bramki, po strzale Tworka poleciała obok słupka. Goście wciąż nacierali. Kacper Stepnowski przed polem karnym minął się z piłką i kopnął rywala’. Oznaczało to drugą żółtą kartkę, grę w dziesiątkę i konieczność wymiany bramkarza. Mławianie zdołali jeszcze przetestować Andrija Radczenkę z rzutu wolnego, lecz trzy uderzenia pod rząd łapał on na raty.
Mławianka Mława niestety spadła po tym meczu na drugie miejsce w tabeli i traci dwa punkty do lidera Wisły II Płock.
Narew Ostrołęka – Mławianka Mława 2:0 (2:0)
Bramki: Staszczuk 6, Ochrimenko 37
Sędziował: Krzysztof Szczęsny (Warszawa)
Żółte kartki: Ochrimenko, Stepnowski (dwie), Dąbrowski, Ziemak – Ma. Stryjewski
Czerwona kartka: Stepnowski (90., za dwie żółte).
Źródło: Facebook Narew Ostrołęka