ProteGO Safe – inwigilacja czy pomoc ?
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił kolejny etap znoszenia obostrzeń w Polsce związanych z epidemią koronawirusa. 4 maja zostaną ponownie otwarte centra handlowe, hotele, sklepy budowlane będą działać w weekend. Działania rządowe skupiają się na przywróceniu rzeczywistości do normalnego trybu życia. Właśnie w takim celu powstała nowa aplikacja do zainstalowania ProteGO Safe. Czy aplikacja nam pomoże, zaszkodzi? A może będzie bezużyteczna, i tak naprawdę będzie inwigilować obywateli?
ProteGO Safe to aplikacja, której działanie jest oparte na module Bluetooth. Pozwala ona na komunikację pomiędzy urządzeniami, dlatego jeśli miniemy na ulicy osobę, u której zostanie stwierdzona obecność koronawirusa, łatwiej będzie określić szansę potencjalnego zarażenia.
W systemie pojawi się informacja o potencjalnym ryzyku od zakażonego. Osoba ta, w pełni anonimowo, poinformuje o zmianie swojego stanu zdrowia, zaznaczając to w aplikacji. Jeżeli zaznaczona zostanie opcja zarażenia, system automatycznie wyśle powiadomienie do urządzeń, które dana osoba minęła w ostatnich dniach. Dane o napotkanych urządzeniach przechowywane są w naszym telefonie przez dwa tygodnie. Są tam zaszyfrowane i nie są nigdzie przesyłane. W zależności od tego, czy mieliśmy kontakt z zarażonym czy nie, inny będzie nasz status: Czerwony – miałeś kontakt z osobą zarażoną, skontaktuj się z lekarzem, poddaj kwarantannie. Zielony – GO! Nie jesteś w grupie zagrożonych. Możesz być spokojny, pamiętaj jednak o podstawowych zasadach bezpieczeństwa i higieny.
Aplikacja nabiera sensu wtedy gdy będzie z niej korzystać zdecydowana większość społeczeństwa. Jednak przeszkodą w instalowaniu aplikacji jest dostęp do naszej bazy kontaktów, a jej bezpieczeństwo jest przedmiotem wielu dyskusji. W prawidłowym działaniu aplikacji musimy również zwrócić uwagę na inny aspekt. Aplikacje wykorzystujące do komunikacji moduł Bluetooth nie działają poprawnie, jeżeli są w trybie tzw. działania “w tle”. Oznacza to w praktyce, że aby zmaksymalizować zamierzone efekty, musielibyśmy chodzić cały czas z włączoną aplikacją.
Ministerstwo Cyfryzacji zapewnia, że aplikacja uniemożliwia „śledzenie” użytkownika. Nie będzie można z niej sczytać np. naszego numeru telefonu. Aplikacja będzie jedynie zapamiętywać inne napotkane urządzenia (nie użytkowników!). Dane mają być przechowywane przez dwa tygodnie – wyłącznie na urządzeniach.
Ministerstwo wskazało, że w tym celu na każdym etapie prac nad aplikacją publikowany jest jej kod źródłowy. “ProteGO Safe jest bezpieczna. Nie inwigiluje, nie zbiera i nie udostępnia danych użytkowników. Informacje o napotkanych urządzeniach nie zawierają żadnych danych o ich właścicielach, są anonimowe i zakodowane, a do tego przechowywane tylko w telefonie, przez dwa tygodnie. Później są usuwane. Jeśli nie wierzycie, można to sprawdzić w kodzie źródłowym” – podkreślił resort.
Aplikacja to efekt prac koalicji polskich firm informatycznych, które przygotowują ją na zlecenie Ministerstwa Cyfryzacji we współpracy z GovTech Polska, pod nadzorem Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Aplikacja nie jest obowiązkowa.