Według ZWiK, to krok konieczny, by zapewnić bezpieczeństwo firmy i nie obciążać dodatkowo tych mieszkańców, którzy płacą regularnie. Odcięcie wody to zawsze ostateczność.
- Do samego końca próbujemy porozumieć się z dłużnikiem. Niektórzy nie robią tego od lat, więc długi mają spore, sięgające kilku czy kilkunastu tysięcy złotych. Są wśród naszych dłużników ludzie, którzy rzeczywiście dysponują niewielkimi dochodami, żyją z kilkuset złotych zapomogi albo wpadli w finansowy dołek przez chorobę czy inne zdarzenie losowe. Staramy się pójść im na rękę i rozłożyć zaległości na raty. Ale jest też znaczna część takich, którzy mogą, których stać na zapłacenie faktury, a nie płacą. Uważamy, że robią to z PREMEDYTACJĄ, bo zakładają, że nikt im wody i tak nie odetnie. Trudno to nazwać inaczej niż żerowaniem na tych, którzy płacą regularnie swoje rachunki – twierdzi Kierownik i Wójt Gminy Radzanów Przemysław Pakuszewski.
Źródło/powiatmlawski.pl